W latach 60. ze stajni Alfy Romeo wyjechał model Tipo 33. Był to samochód stworzony specjalnie do sportowej jazdy po torze, mający pod maską silnik V8 o pojemności 2 litrów, generujący 270KM. Następnie, jeszcze w tym samym dziesięcioleciu, Włosi postanowili stworzyć wersję drogową. Nad nazwą nie myśleli długo myśleć – wzięli numer z poprzedniej wersji i dodali do niej słowo „drogowy”. Swego czasu był to najdroższy samochód dostępny do kupienia w salonie, przewyższając średnią cenę nowego samochodu aż o ponad 14 tysięcy dolarów! Biorąc pod uwagę upływ czasu, dzisiaj byłaby to równowartość około 126 tysięcy dolarów.
Musiało minąć ponad pół wieku, aby Włosi przypomnieli sobie o tym modelu. Oznajmili, że tym razem numer 33 w nazwie będzie nawiązywał do ilości wyprodukowanych egzemplarzy, a każdy z nich będzie stworzony z największą dbałością o szczegóły. Nowa odsłona musi więc choć trochę dorównać poprzednikowi – czy to w kwestii wyglądu, czy sportowych osiągów. Alfa Romeo pochwaliło się ostatnio dźwiękiem, jaki wydobywa z siebie nowy silnik. Sprawdźcie sami:
Dźwięk z pewnością dorównuje odważnemu designowi samochodu. Zwraca na siebie uwagę, jest sportowy, wyraźnie akcentuje każdą zmianę biegu, a dwie turbosprężarki dołączone do włoskiej V6-ki nie zagłuszają jej unikalnego charakteru. Można powiedzieć, że całe auto jest dziełem sztuki, zarówno z zewnątrz jak i w środku.
Już 24 i 25 sierpnia tego roku będzie można podziwiać nowe 33 Stradale w Niemczech na festiwalu Pista & Piloti. Może to być jedna z niewielu okazji na zobaczenie tak mocno limitowanego modelu na własne oczy.