Współczesne wcielenie „diabła” od Lamborghini – Eccentrica V12

Ostatni event w Kalifornii pełen był prezentacji nowych samochodów. Oprócz Concours d’Elegance w Pebble Beach miała miejsce jeszcze jedna motoryzacyjna impreza. Zaledwie 4 mile na wschód odbywał się The Quail, na którym można było podziwiać najnowsze pojazdy zaparkowane na polu golfowym z widokiem na pasmo górskie Santa Lucia. Piękna sceneria, na której Eccentrica zdecydowała się pokazać równie dobrze wyglądający projekt.

Eccentrica V12 z przodu

Lamborghini Diablo. Samochód, który możemy zaparkować tuż obok Ferrari Testarossa, jeśli chodzi o klimaty Miami w latach 90. Restomod Eccentrica idealnie oddaje hołd oryginałowi, jednocześnie dodając nutkę współczesności. Całość wydaje się zgrana, spójna, a czasami wręcz minimalistyczna. Przód dostał bardziej agresywny wygląd, dzięki zderzakowi z wyraźnie zaznaczonymi kształtami. Światła zostały niestety zmienione z wielbionych przez wielu ludzi „pop-up” na „pop-down”, co oczywiście jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę dzisiejsze regulacje prawne i dbanie o aerodynamikę.

Eccentrica V12 z boku

Z boku nie sposób pomylić tego z innym modelem. Książkowy przykład na to, jak powinno wyglądać Diablo: smukłe, niskie, z widocznymi wlotami powietrza za drzwiami oraz tylnymi szybami i dwa wystające wloty na dachu. Do tego zmienione zostały felgi na typowe w dzisiejszych czasach pięcioramienne. Największa zmiana z tyłu? Wyeksponowany na maxa koniec układu wydechowego. Światła zostały lekko odświeżone, ale wszystko w granicach dobrego smaku. Cały design auta można opisać jako „retrofuturystyczny”.

Eccentrica V12 z tyłu

W latach 90. nie można było liczyć na wiele usprawnień w kokpicie. Brak ekranów dotykowych lub proste w budowie radia samochodowe skutkowały spartańskim wręcz wyglądem w środkach aut. Tutaj jednak, jakimś cudem, udało się uzyskać jeszcze bardziej uproszczone wnętrze. Wszystko jest na swoim miejscu, ułożone nawet nie od linijki, a wręcz pod mikroskopem. Każdy przycisk i pokrętło jest masywne i dobrze umieszczone. Ekranów jest kilka, są niewielkich rozmiarów i w każdym widoczna jest „pikseloza”, aby zachować ducha minionych lat. Do tego pokaźnych rozmiarów gałka zmiany biegów – tak, manualna – dopełniająca wrażenia płynące jazdy samochodem z silnikiem V12.

Eccentrica V12 wnętrze

Sam silnik uzyskał 150KM mocy względem oryginału. Do tego jest w pełni spalinowy, bez wspomagających go jednostek elektrycznych. Tym samym samochód nie tylko wygląda świetnie, ale też brzmi i daje multum przyjemności z jazdy. Nawet kluczyk ukształtowany jest w formie strzały, przypominając nam o szybkości z którą obcujemy. Zainteresowani również będą musieli się spieszyć ze składaniem zamówień, bo nakład limitowany jest do 19 sztuk. Miło byłoby mieć w swoim garażu zarówno oryginalną wersję, jak i odnowioną.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top