Następca Lamborghini Huracán zadebiutuje już w tym tygodniu?

Wielkimi krokami zbliża się motoryzacyjny event w Kalifornii, gdzie producenci z całego świata będą przedstawiać swoje nowe modele. Pojawi się tam między innymi Nilu27 – nowy hipersamochód, o którym możecie przeczytać w poprzednim wpisie. Gotowość do prezentacji zgłasza również Lamborghini, a my już wiemy, czego możemy się spodziewać.

Prawdopodobnie będzie nazywać się „Temerario”, ponieważ firma zarejestrowała już ten znak towarowy w potrzebnych do tego instytucjach. Jak widać powyżej, silnik będzie kręcił się aż do 10 tysięcy obrotów. Niektórym udało się już nawet uchwycić samochód podczas testów.

Szczegółowe kształty zostały skrzętnie ukryte przed wścibskimi spojrzeniami fotoreporterów pod kamuflażem maskującym. W oczy może się rzucić jednak pojedynczy hexagonalny wydech, wloty powietrza umiejscowione za drzwiami, cienkie szczeliny ukrywające przednie reflektory czy dodatkowe, sześciokątne światła tuż pod nimi. Na dokładne przyjrzenie się bryle samochodu musimy jeszcze chwilę poczekać.

Co prawda o silniku V10 możemy jedynie pomarzyć, to i tak znajdujące się na pokładzie V8 wspomagane trzema silnikami elektrycznymi powinno dostarczyć więcej mocy, niż Huracán w wersji Performante (631KM). Silnik został stworzony specjalnie na potrzeby nowego modelu, a nie zapożyczony z innego samochodu grupy VW. Pomysłodawcy musieli się zdecydować na ten krok, aby stworzyć coś wyjątkowego. Coś, co kręci się do 10,000 RPM.

Już pod koniec tego tygodnia Lamborghini odkryje karty w Pebble Beach. Możemy spodziewać się szczegółowych danych technicznych, spojrzenia na kształty pojazdu oraz wglądu do wnętrza auta. Zobaczymy, czy hybrydowe V8 dorówna klasycznemu V10.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top