Wolnossący silnik V12, 1070KM, manualna skrzynia biegów, 1200kg wagi, wspomagacze jazdy ograniczone do minimum… Kto mógł wpaść na pomysł takiego samochodu? Chyba tylko ktoś, kto pracował przy tworzeniu Lamborghini Huracán, Bugatti Chiron i Koenigsegg CC850. Tym właśnie kimś jest Sasha Selipanov – projektant samochodów z imponującym portfolio projektów.
Wygląd samochodu jest nieziemski. Ma coś w sobie z poprzednich prac twórcy, ale jednocześnie jest unikalny. Przylega do asfaltu niczym kot szykujący się do ataku, unikając niepotrzebnego oporu powietrza. Patrząc na tylny dyfuzor można śmiało stwierdzić, że na szybkich zakrętach będzie się prowadzić jak przyklejony do drogi. Tuż nad nim mamy widok na odsłonięte zawieszenie, silnik oraz cały układ wydechowy. Szkoda, że jeszcze nie mieliśmy okazji go posłuchać.
Sama nazwa samochodu składa się z trzech części. „Nilu” to połączenie imion dwójki dzieci Selipanova: Nica i Lucia. „27” natomiast nawiązuje do numeru z którym jeździł kierowca F1 – Gilles Villeneuve, którego zdjęcie natchnęło kiedyś przyszłego projektanta do rozpoczęcia swojej motoryzacyjnej przygody.
Produkcja będzie bardzo limitowana – 69 sztuk, z czego 15 będzie przeznaczone wyłącznie na tor, a pozostałe 54 będą miały homologację drogową. Publiczny debiut planowany jest na 15 sierpnia w Kalifornii, a w Listopadzie pojawi się w wersji cyfrowej – w grze CSR Racing 2.