Alpine może nam kojarzyć się z zespołem biorącym udział w wyścigach Formuły 1 lub ze sportowymi samochodami niewielkich gabarytów. Tym razem słowo „niewielkich” zostało jeszcze bardziej podkreślone. Francuska firma postanowiła stworzyć samochód, którym bez problemu zmieścimy się w niewielkich uliczkach, a do tego będziemy odczuwać przyjemność z jazdy.
Alpine A290 jest samochodem w pełni elektrycznym, bazującym na Renault 5. Alpine należy do Renault, więc tę relację można porównać na przykład do par DS – Citroen lub Cupra – Seat. Chodzi głównie o rozdzielenie marek. Renault kojarzy nam się z przystępnymi samochodami dla całej rodziny, Alpine natomiast ze sportem. Zupełnie inny typ klienta docelowego.
Dobrze, więc co wspólnego ma ten samochód ze sportem? Patrząc na dane techniczne, całkiem sporo. Pomimo elektryfikacji udało się uzyskać masę własną wynoszącą 1479 kg, moment obrotowy 300 Nm, a do setki rozpędza się w 6,4 s. Mamy też cztery wersje silnikowe – od 180 KM do 220 KM. Biorąc pod uwagę niewielkie rozmiary, niską wagę i błyskawiczną odpowiedź na wciśnięcie pedału przyspieszenia, dostajemy całkiem przyjemnego gokarta. Jeśli model A110 nie przypadł wcześniej komuś do gustu, być może miejski, elektryczny odpowiednik będzie dla niego dobrym wyborem.