Kolejny dzień, kolejne stacje tankowania wodoru.

Infrastruktura wodorowa nie chce zwolnić tempa rozwoju. Grupa Polsat Plus uzyskała dofinansowanie na budowę aż 5 nowych stacji tankowania tego paliwa. Warto przypomnieć, że to właśnie Zygmunt Solorz (właściciel m. in. Grupy Polsat Plus) zakupił pierwsze modele samochodu wodorowego na rynku polskim. Od razu rozpoczął również budowę stacji tankowania, tym samym wyprzedzając poczynania PGNiG. Jak widać, Polsat wodorem stoi.

Tankująca Toyota Mirai we flocie Polsat Plus

Inni również zaczynają dostrzegać pozytywne aspekty wodoru w sferze transformacji energetycznej. W Wielkiej Brytanii w 2027 roku ma powstać pierwsza elektrownia wodorowa w Europie. Postępy możemy zobaczyć również zarówno na północy Europy, gdzie Finlandia wraz ze Szwecją planuje budowę rozległej sieci przesyłu wodoru, jak i na południu, gdzie Chorwacja, Włochy i Słowenia postanowiły produkować do 5000 ton wodoru rocznie.

Postępy, jak widać, są. Kolejne źródło energii staje się faktem. Motoryzacja również zdaje się zauważać rosnące znaczenie wodoru na rynku. Nowe stacje tankowania to dopiero początek. Ale aby samochody zasilane tym paliwem stały się codziennością na naszych drogach, potrzebne jest jeszcze wiele innowacji. Samochody elektryczne, przynajmniej na ten moment, przodują.

Największym problemem jest sam proces produkcji i magazynowania paliwa. Od wielu lat wiemy jak tworzyć prąd: elektrownie węglowe, wodne, jądrowe, wiatrowe… To już mamy opanowane. Wodór, co prawda, też wiemy jak produkować, ale jeszcze nie wiemy jak to robić efektywnie. Proces elektrolizy wytwarzający wodór, pobiera zbyt dużo prądu, aby było to opłacalne. Po prostu na ten moment lepiej jest użyć prąd do napędzenia samochodu, niż do produkcji wodoru.

Nie sposób nie wspomnieć też o przesyle jak i sposobie magazynowania. Prąd: linie energetyczne i baterie (które też nie są idealne, ale wystarczająco dobre aby ludzie to kupowali). Wodór: kompresory, rury i zbiorniki wytrzymujące potężne ciśnienia, ciężarówki potrzebne do transportu, jednostki chłodzące paliwo, pompy. Trochę tego jest. Każdy kolejny krok transportu wiąże się ze stratami energii. Do tego sam pojazd musi być wyposażony w sporych rozmiarów zbiorniki paliwa. Niektórzy ludzie nie ufają instalacjom LPG, w których ciśnienie sięga 20 bar. Ciężko będzie przekonać ich do jazdy ze zbiornikami o ciśnieniu 700 bar.

Oczywiście wodór ma też swoje plusy względem samego prądu. Tankowanie zajmuje zdecydowanie mniej czasu niż ładowanie, z rury wydechowej wydobywa się sama woda, a silnik wydaje dźwięk podobny do benzynowego. Czas pokaże, jakie źródło energii jest lepszą opcją. Dajmy teraz się wykazać naukowcom i inżynierom.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top