Ósma generacja popularnego Chevroleta Corvette jest obecna na rynku już od 2020 roku. Po 4 latach nadszedł czas na prezentację najmocniejszej dotychczas wersji – ZR1. Amerykanie postawili na klasykę, czyli silnik V8, jednak postanowili go lekko udoskonalić. Po dodaniu dwóch turbosprężarek wyniki osiągnięte na hamowni są nader imponujące. ZR1 może się pochwalić mocą sięgającą 1064 KM i 1123 Nm. Tym samym zostawia on konkurencję daleko w tyle. Lamborghini Revuelto? 825 KM i 725 Nm. Ferrari SF90? 780 KM i 800 Nm. Jeśli chodzi o moc, nie ma sobie równych.
Przy takich osiągach przeszkodą stają się opony. Wszak to one odpowiadają za przeniesienie mocy z silnika na drogę. Biorąc pod uwagę przełożenia w skrzyni biegów, w teorii ZR1 byłoby w stanie palić gumę na postoju w 4 biegu… Krótko mówiąc, mając do dyspozycji tyle mocy, systemy wspomagające ruszanie będą mile widziane. Na razie Chevrolet nie ujawnił przyspieszenia od 0 do 100 km/h, jednak można oczekiwać czas rzędu 2,8 sekund. Z dodatkowych koni z pewnością skorzysta się przy prędkościach autostradowych.
Trzeba przyznać, że Corvette C8 to naprawdę udany model. Chevrolet stworzył ciekawy, sportowy samochód, który przypadł do gustu purystom. Wygląda świetnie, ma bardzo dobre osiągi, pod maską ma amerykańskie V8, a w środku posiada fizyczne przyciski (dziwnie umieszczone, ale przynajmniej są obecne). Na początku pojawiały się pewne problemy, jak na przykład zapominanie przez serwisy faktu umiejscowienia silnika z tyłu, przez co zdarzało się, że samochód spadł z podnośnika. Z pewnością jednak przeniesienie silnika z przodu na tył pomogło w dystrybucji masy, tym samym poprawiając odczucia podczas jazdy. Amerykanom zostało więc ulepszać swój dobry produkt, a nam czekać na pojawienie się ZR1 na drogach.